1 lis 2013

boom halloweenowy (nie znoszę dyń)

Zacznę od tego, że będzie dziś niezębowo.



Nie znoszę dyń. Nie znoszę dyń z wyciętymi otworkami i wszechogarniającego wołania 'halloween party'. Straszenia, przebierania, cudowania.
Nie chcę tego, ani w domu, ani w życiu, ani w tv, ani w necie, ani w sklepach.
Ale mimowolnie to odbieram, pochłaniam. Zalewa nas to tak, jak idiotyczne walentynki. 

Każdy blog ma halloweenowy makijaż, każdy sklep online halloweenową reklamę, każdy znajomy wybiera się na halloweenową imprezę.
Ale nie ja.



Dziś to dla mnie dzień światełka, by pamiętać o tych, co odeszli, a których kochaliśmy.. Jedynie to się liczy. 

Zatrzymanie, refleksja, symbol.

Dziś cmentarze zapłonęły tysiącem zniczy. Dziś zebrały się przy grobach setki osób. Ile z nich skupiło się na modlitwie i zadumie nad sensem życia, jeden Pan Bóg raczy wiedzieć. Ileż było takich, które plotkując przekazywały sobie najnowsze niusy osiedlowe, obgadywały stroje współtowarzyszy stojących obok.

Dodatkowo na naszym parafialnym cmentarzu zaczęło się 'wykupywanie' grobów. I zaczął się pęd masy, żeby jak najszybciej sobie 'zaklepać' miejsce na cmentarzu. Nieważne, że osoba tam spoczywająca, zmarła wieki temu i praktycznie się jej nie znało; nieważne, że nie dbało się przez lata o ten grób; ważne, że byliśmy szybcy i wyprzedziliśmy innych. Ludzki pęd za prześcignięciem innych. Nieważne w czym.   
A najmniej ważne dla nich wydaje się być to, że o miejsce naszego pochowania będzie martwić się już zupełnie ktoś inny..
Chciałoby się powtórzyć za poetą:

Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie, kiedy, w jakim sensie i obliczu,
Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy potęgi drugiéj
Ci, co człowiekiem nie mogli cię widziéć.

C.K.Norwid  Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie 
fragment

Bo najważniejsze jest to, co po sobie kiedyś zostawimy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz