26 wrz 2013

wybielanie zębów


Każdy z nas marzy o śnieżnobiałym uśmiechu. Niestety kolor naszych zębów bardzo często jest uwarunkowany genetycznie i nie mamy na niego wpływu. 
Jeśli już profesjonalnie wyczyścimy zęby z kamienia i osadów i kolor ich dalej nam nie odpowiada możemy pomyśleć o wybieleniu.



Jakich zębów nie można wybielać? 


Należy pamiętać, że wybielić możemy jedynie zęby żywe (naturalne), czyli te nie leczone kanałowo. Martwe zęby można wybielać pojedynczą metodą "od środka", ale o tym będzie osobny post. Nie wybielą nam się nigdy plomby oraz uzupełnienia protetyczne takie jak korony i mosty.


Innym przeciwskazaniem wybielania są zęby bardzo wrażliwe, z recesjami (osłonięte szyjki), bo takie wybielanie będzie bardzo bolesne. 

Z wybielaniem najlepiej poczekać do pełnoletności, a na pewno do 16 roku życia.
Zęby przed wybielaniem powinny być wyleczone, zdrowe, pozbawione kamienia nazębnego. Na dziąsłach i błonie śluzowej jamy ustnej nie może być stanów zapalnych i podrażnień.


Jakie są sposoby wybielania? 
W sieci można znaleźć mnóstwo "sposobów" na jasne zęby począwszy od dodawania do past soli, sody oczyszczonej, pocieranie zębów wodą utlenioną czy sokiem z cytryny. Stanowczo odradzam tego typu sposoby. Zwolennicy mówią, że to przecież takie naturalne więc nie zaszkodzi. Ale tak nie jest. Takie produkty jak soda, kwas cytrynowy mogą bardzo zniszczyć nasze szkliwo i niepotrzebnie nabawimy się problemów, a wcale te metody gwarancją bieli na zębach nie są.
Kolejne sposoby, ogólnodostępne to pasty, paski wybielające i żele wybielające (dostępne w aptece)


Pasty wybielające (np Blanx) nie działają praktycznie w ogóle. Mają w sobie substancje ścierne, które zazwyczaj 'odświeżają' kolor zęba, ewentualnie usuwają osady, przebarwienia po kawie i herbacie. Nie wybielają natomiast szkliwa zębów, i zazwyczaj po zaprzestaniu stosowania takich past, zęby po jakimś czasie wracają do poprzedniego koloru. 


Paski wybielające ( Whitestrips supreme, Crest; Whitestrips 3d White lux, Blend -a - med) natomiast pokryte są żelem wybielającym, są skuteczne i wygodne. Przykleja się takie paski na zęby i czeka na efekty ;-) Kiedyś były bardzo popularne, obecnie podobno są ciężko dostępne (lub wycofywane) , tak więc ich skuteczność ciężko mi ocenić. 

Żel wybielający Biała Perła (klik) to jeden z lepszych sposobów na wybielenie zębów, gdy nie chcemy iść do gabinetu stomatologicznego. Zestaw kosztuje ok 60 zł, zawiera dwie tubeczki żelu, dwie nakładki (takie przeźroczyste łyżki) i kolornik. Żel nakładamy na te łyżki i wkładamy do buzi. Trzymamy ok 30 minut i najlepiej to robić dwa razy dziennie. Efekty są naprawdę ekstra!

ZALETY: łatwo dostępne, tanie, dające widoczne rezultaty;
WADY: ogólnie rzecz ujmując trzeba się z tym pomęczyć. Trzeba siedzieć nieruchomo przez 30 min, nic nie mówić, wszędzie leje się pełno śliny, a nakładki (łyżki) są uniwersalne, czyli o wiele za duże i nie dopasowują się do zębów. Nie jest to najwygodniejsze, no i ten okropny smak, gdy trochę żelu połkniemy..

Dlatego najbardziej polecam wybielanie w gabinecie stomatologicznym.
Są dwa sposoby. 


Wybielanie nakładkowe (nocne) - szynowe, przygotowywane są dla pacjenta specjalne nakładki, idealnie dopasowane do zębów. Do takich nakładek aplikuje się żel wybielający z nadtlenkiem karbamidu  (np NiteWhite, Opalescence) i zasypia ;-) Wadą jest to, iż nakładki mogą utrudniać zasypianie i to że pacjent sam musi sobie ten żel nałożyć. Jeśli nałoży za dużo, może on "wylać się" na dziąsła i je podrażnić. Musi to być zatem pacjent samoświadomy i wiedzący co ma robić. Jeśli już ktoś nie przełamie się i nie zaśnie w nakładkach, może nakładać żel tak jak Białą Perłę, na 30 min w ciągu dnia, 2-3 razy dziennie. I taki sposób jest dużo wygodniejszy niż Perły, bo nakładki są idealnie dopasowane i nigdzie nic nie wypływa, tylko na efekty trzeba będzie dłużej poczekać.
Takie wybielanie kosztuje (w zależności od gabinetu i miasta) od 500 do 1000 zł.


Wybielanie poprzez naświetlanie lampą, laserem  - wybielanie odbywa się w gabinecie, na jednej wizycie. Najpierw lekarz nakłada specjalny żel na zęby, a potem naświetla lampą. Nie polecam tej metody, bo to wyrzucanie pieniędzy.

W piśmiennictwie nie ma dowodów na to by aktywacja żelu lampą (światłem) wpływała na efektywność czy skuteczność wybielania. Czyli generalnie nie ma znaczenia czy naświetlimy lampą żel czy nie. Podczas takiego gabinetowego wybielania żel jest na zębach przez ok 30 - 60 minut. Jest to zdecydowanie za krótko, bo dać trwałe rezultaty. Oczywiście po zabiegu zęby są dużo jaśniejsze, ale jest to wynik odwodnienia zęba podczas zabiegu. Taki odwodniony (czyli przesuszony) ząb zawsze będzie bielszy. No i najgorsza wada zabiegu - duża bolesność. Żel jaki stosowany jest podczas tego wybielania jest bardzo mocny i powoduje duży ból. A cena? Ok 1200 - 2000 (za laser), choć teraz gabinety robią różne promocje i można iść na taki zabieg już za 500 zł. 


Należy jeszcze wspomnieć, że wybielanie nakładkowe (to powolne, nocne) w gabinecie stomatologicznym nie niszczy ani zębów, ani szkliwa. Podczas wybielania utleniane są związki żelaza przez co zęby stają się jaśniejsze. Jeśli jest tylko dobrze przeprowadzone, może dać wspaniałe rezultaty bez szkód dla pacjenta. Ważne jest to aby pamiętać, że zęby podczas wybielania mogą być bardziej wrażliwe, ale to minie po zakończeniu kuracji. Czasem do nakładek i żelu w gabinecie można dostać specjalny preparat znoszący nadwrażliwość. Warto o to zapytać przy odbieraniu nakładek. 


Ja dziś właśnie odebrałam swoje nakładki i kolejny post będzie o nich ;-) a za tydzień zobaczycie efekty mojego wybielania ;-)
Przesyłam uśmiech! 


6 komentarzy:

  1. Przypadkiem natknęłam się na tego bloga i od razu przeczytałam wszystkie posty, które są mega ciekawe oraz przydatne! Trzymam kciuki za dalszy rozwój i obiecuję tu często zaglądać :)
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zgodzę się z tym, że wybielanie laserem w gabinecie jest bolesne. Wiele zależy od osobistych predyspozycji, każde zęby są inne- to prawda. Byłam na takim zabiegu i nie bolało mnie nic, choć oczywiście pani stomatolog ostrzegała, że bywa różnie. Natomiast prawdą jest, że po kilku miesiącach piękna biel wróciła do poprzedniego koloru, więc rzeczywiście czuję, że zmarnowałam trochę kasy. Inna sprawa to to, że zęby o odcieniu naturalnie bardziej żółtawym będą "dążyły" do tej barwy, więc to nie jest takie proste :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, bolesność wybielania zależy od wrażliwości zębów. Szkoda, że zęby wróciły Ci tak szybko do poprzedniego koloru, ale to jest właśnie duża "wada" laserów....Po nakładkowym wybielaniu "biel" zębów utrzymuje się nawet kilka lat. Sprawdzone!

      Usuń
  3. Kilka lat temu używałam Białej Perły i po 30-dniowej kuracji efekt przeszedł moje najśmielsze wyobrażenia. Co prawda do 3 tygodnia nie było widać poprawy i całe szczęście, że się nie zniechęciłam, bo potem nawet znajomi pytali się co zrobiłam z zębami. Fajny tani sposób na wybielanie, ale wymaga anielskiej cierpliwości. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) i do tej pory masz olśniewająco biały uśmiech :) nakładki z mocniejszym żelem są dużo bardziej skuteczne od Białej Perły, ale i zdecydowanie droższe.
      uśmiechaj się jak najczęściej, pozdrawiam!

      Usuń